PL RU EN

Trasa "A": Agnieszka Adamek o Stoczni

Gdy w 2008 roku przyszłam do Stoczni, aby zrobić film o funkcjonujących i tworzących tam artystach, cechowała mnie słodka naiwność.

Dotyczyła ona zarówno oceny tamtejszej sytuacji, jak i wiedzy o tym, jak się robi filmy. Z tej naiwności zrodził się obraz A teraz co?, będący diagnozą sytuacji artystów na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej: ich konfliktu z deweloperem, planującym wybudowanie tam ekskluzywnego Młodego Miasta i władzą, reprezentowaną przez prezydenta Adamowicza, nieskażonego głębszą refleksją dotyczącą miejsca artystów w gdańskim krajobrazie. Cztery lata później okazało się, że uchwyciłam pewien fantazmat, życzeniowe wyobrażenie, które mimo szeroko zakrojonych planów, raczej nigdy się już nie ziści. Tak, czy inaczej, konflikt – w sensie dosłownym i filmowym – wydaje się ponadczasowy i ponadsytuacyjny, pokazuje mechanizmy jakoś tam uniwersalne, a przy tym bardzo nasze, polskie. Za dowód niech posłuży warszawska recepcja filmu. Ludzi, którym Kolonia Artystów gdzieś tam mignęła i znikła w świadomości. Oni żywo komentowali sytuację zobrazowaną w filmie, tworząc stronnictwa „za” i „przeciw”. I każdy miał coś do dodania, skomentowania. I to chyba mnie jako twórcę, cieszyło i nadal cieszy najbardziej.
Dziś, po kilku latach, gdy widzę wszystkie niedoskonałości tego obrazu, gdy jestem już daleko od tamtej sytuacji i miejsca, ogromnie cieszę się, że film ten w ogóle powstał.
Jak czytam go dzisiaj? Przede wszystkim chyba jako dokument obrazujący ludzką nieudolność, miałkość, ignorancję, konfliktowość – także między samymi artystami, pełniącymi przecież w filmie rolę „bohaterów pozytywnych”. Po pół roku dodałam obrazowi symboliczne, otwarte zakończenie. Czy jest w nim nadzieja, czy jej brak, oceńcie sami. A jeśli Was, tak, jak i mnie przed laty, cechuje naiwność myślenia, że dokument obrazuje jakąś obiektywną prawdę, zawieście ją proszę na te 25 minut. To, co zobaczycie to obraz przefiltrowany przez spojrzenie moje i Mal (montażystki i współtwórczyni filmu), mój mniej czy bardziej świadomy wybór bohaterów, próba skonfrontowania ich, a także poprzez pewne uproszczenia wyciągnięcia tego, co istotne dla mnie.
Gdy teraz wracam do Stoczni, jestem już daleko od przedstawionej w filmie sytuacji. Idę tam zobaczyć wystawę w ISW albo na imprezę do Buffetu, a to i tak tylko raz na jakiś czas, gdy akurat przyjeżdżam na parę dni do Trójmiasta. Jestem daleko fizycznie i mentalnie. Nie wiem, co zostało z planów wybudowania Młodego Miasta. Nie wiem, czy Michał (Szlaga – przy. red.), Bogna (Burska – przyp. red.) i Iwona (Zając – przyp. red.) zatrzymali swoje pracownie w dawnym budynku dyrekcji i czy ISW dostało pozwolenie na kolejne lata funkcjonowania „na Stoczni”. Fajnie, że powstaje blog o Stoczni dla takich ignorantów, jak ja.

Link do biogramu Agnieszki Adamek.

Projekt Metropolitanka
Metropolitanka to projekt herstoryczny (z ang. “her story” – „jej historia”, w przeciwieństwie do “his story” – „jego historia”), który opowiada o roli kobiet w historii, często pomijanej w akademickich, szkolnych oraz codziennych rozmowach. Herstory, czyli historie opowiadane z perspektywy kobiet, mają pełniej odmalować dzieje Pomorza.

Organizator

Projekt Metropolitanka Miasto Gdańsk

© 2023 Metropolitanka
All Rights Reserved. | Deklaracja dostępności