PL RU EN

„Z tych głosów powstaje melodia (…)” – Marii Julii Wicherkiewiczowej bliskie związki z Gdańskiem.

Małgorzata Smyl i Leszek Rybicki, autorzy bibliografii „Gdańsk w literaturze” o wrażliwym doświadczaniu przestrzeni miejskiej Gdańska XIX wieku przez Marię ze Sławskich Wicherkiewiczową.

Autorka: Małgorzata Smyl

Maria Julia ze Sławskich Wicherkiewiczowa (1875–1962) – pisarka, malarka, dokumentalistka. Była związana głównie z Poznaniem i temu miastu poświęciła większość swoich prac literackich i popularyzatorskich. W Gdańsku mieszkała w latach 1894–1897, zaraz po ślubie z Bogdanem Wicherkiewiczem, lekarzem okulistą, który prowadził tutaj praktykę.

We wspomnieniach, spisanych dopiero w 1957 roku, ukazała Gdańsk końca XIX wieku, nie kryjąc, że miasto oczarowało ją pięknem architektury i tajemniczą atmosferą własnej historii. Barwnie i plastycznie opisuje swoje spacery po Gdańsku w czasie różnych pór roku, o świcie i o zmierzchu, w dni powszednie i świąteczne. Nie poprzestaje na opisach słynnych zabytków, stara się oddać klimat portowego miasta i utrwalić migawki z codziennego życia ulicy. We wspomnieniach pojawiają się między innymi: nabrzeże Motławy z Żurawiem, Targiem Rybnym i Zielonym Mostem, Wyspa Spichrzów, Długi Targ, Dwór Artusa, ulica Długa, Kaplica Królewska, kościół Panny Marii z „Sądem Ostatecznym” Hansa Memlinga oraz Lange Alee (dzisiejsza Aleja Zwycięstwa).

Wiele uwagi poświęca prezentacji życia kolonii polskiej [1], ,, zwłaszcza inteligencji i jej staraniom o podtrzymanie ducha polskości w Gdańsku. Opowiada o życiu towarzyskim, przyjęciach, wizytach w teatrze, kuligach. Podaje mnóstwo informacji z dziedziny kultury materialnej i obyczaju. Ze wspomnień Wicherkiewiczowej można się dowiedzieć, jakie prezenty otrzymywali lekarze od wdzięcznych pacjentów, jakie potrawy serwowano na przyjęciach i jakie wzory woalek preferowały młode gdańszczanki. Opisuje też szczegółowo swoje komfortowe, kilkunastopokojowe mieszkanie przy Vorstädtischer Graben 12/14 (Podwale Przedmiejskie). Wśród galerii ciekawych, znanych sobie gdańszczan, wspomina malarza Wilhelma Stryjowskiego, kolekcjonera-antykwariusza Lessera Giełdzińskiego, literatkę Klarę Finke, oraz malarki von Ziegler i von Parpart. A także dziesiątki lekarzy, prawników, dziennikarzy, kupców, ziemian oraz rzemieślników i sklepikarzy.
W swoich wspomnieniach „Opowieść o moim Gdańsku” przedstawiła interesujący obraz miasta w czasie dynamicznych zmian. W okresie przez nią opisywanym zasypano fosę, zniwelowano wały, powstała nowa zabudowa obecnego Podwala Grodzkiego, Wałów Jagiellońskich i Nowych Ogrodów.

Autorka kończy swój pamiętnik opisem pożegnalnego spaceru po Gdańsku:

Idę więc wieczorem nad Motławę, jak tyle razy, by się nasycić chwilą, kiedy mgły się unoszą znad Raduni i kanałów. Znika teraźniejszość. Pluszczą łodzie, zgrzytają łańcuchy, wołają szyprowie. Gwar, jak ongiś między Złotą Bramą a Zielonym Mostem, gdy mówiono Chłańsko-Gdańsk. W drodze powrotnej mijam ‘Frauengasse’. I tak jak przed laty, siedzą rodziny wieczorem na nadprożach pod wenecką latarnią, a uliczny grajek brzdąka na mandolinie. Z tych głosów powstaje melodia właściwa niektórym miastom. Wsłuchuję się uważnie. Na swoistą pieśń Gdańska składa się rytm wioseł, świst lin, zgrzyt Dźwigu, szum wichru morskiego. A czasem kuranty kościoła św. Katarzyny i karyliony klasztoru. Ciemno. W nocy inne oblicze Gdańska. Jakby gród średniowieczny z fantastycznym młynem, ciemnymi bramami, groźnymi basztami. Każdy szczegół nabiera znaczenia: tam się rysuje herb Korony, a dalej emblemat Hanzy na portyku pałacu Konsula. Za Bramą Wyżynną inna atmosfera, inny klimat. Zapach lip. Bursztynu z pracowni. Korzenna woń zamorskich ingrediencyj, powiew łubinu z podmiejskich pól.

(Małgorzata Smyl, Leszek Rybicki) [2]

Wspomnienia Marii Wicherkiewiczowej niestety nie znalazły wydawcy za jej życia. Ukazały się drukiem w 1982 roku w „Trzech pamiętnikach pomorskich” Anieli Borne, Katarzyny Śląskiej i Marii Wiecherkiewiczowej, opracowanych przez Józefa Borzyszkowskiego, a opublikowanych przez gdański oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego.
Temat gdański pojawił się także w jej innych publikacjach literackich:

– Gdańsk i flisacy,
 „Literatura i Sztuka”, 11.11.1911, s.714–717.
– Przyjęcie polskiej królowej w Gdańsku,
 „Przegląd Wielkopolski”, 10.11.1911.
– Polskie wspomnienia w Gdańsku,
 „Goniec Wielkopolski”, 9.3.1912.
– Flisacy, „Pomorze”, 
dodatek literacki „Gazety i Dziennika Gdańskiego”, 1(1921), s.6–7.

Małgorzata Smyl

Bibliografia:
Gdańsk w literaturze. Bibliografia od roku 997 do dzisiaj.
 T. 6: 1980-1989, oprac. A. Fac, L. Rybicki, M. Smyl, Gdańsk 2010, s. 229–231.
J. Borzyszkowski, Wstęp, W:, Trzy pamiętniki pomorskie, Aniela Borne, Katarzyna Ślaska, Maria Wicherkiewiczowa, oprac. tenże, Gdańsk 1982.


[1] We wspomnieniach Marii Wicherkiewiczowej pojęcie „Kolonia polska” oznacza mniejszość polską w Gdańsku, która później, w okresie Wolnego Miasta Gdańska przerodziła się w tak zwany „Polenhof”. To potoczna nazwa osiedla w rejonie obecnych ulic Chrobrego, Legionów, Kościuszki w Gdańsku Wrzeszczu. Polacy w latach 1871–1920 stanowili mniejszość w Gdańsku. Ludność niemiecka stanowiła około 94-95% mieszkańców Wolnego Miasta. Jednocześnie po zjednoczeniu Niemiec w 1871 roku nastąpiły w Gdańsku istotne zmiany – utrata dominującej roli Gdańska jako miasta portowego, stawanie się miastem prowincjonalnym, migracje Niemców gdańskich na Zachód, napływ ludności polskiej i kaszubskiej. Zaczęła rodzić się świadomość narodowa Polaków – w 1891 roku powstało towarzystwo śpiewacze „Lutnia”, a w 1894 roku – towarzystwo gimnastyczne „Sokół”, następnie powstały polskie związki zawodowe. Równocześnie rozwijał się w Gdańsku przemysł i nastąpiło przeobrażenie przestrzeni miejskiej. Uczestniczyła w tym Maria Julia Wicherkiewiczowa.

[2] Cytat z opisu wspomnień Marii Julii Wicherkiewiczowej, zawartego w bibliografii „Gdańsk w literaturze”.

Projekt Metropolitanka
Metropolitanka to projekt herstoryczny (z ang. “her story” – „jej historia”, w przeciwieństwie do “his story” – „jego historia”), który opowiada o roli kobiet w historii, często pomijanej w akademickich, szkolnych oraz codziennych rozmowach. Herstory, czyli historie opowiadane z perspektywy kobiet, mają pełniej odmalować dzieje Pomorza.

Organizator

Projekt Metropolitanka Miasto Gdańsk

© 2023 Metropolitanka
All Rights Reserved. | Deklaracja dostępności